No może troche przesadziłam, bo za oknem słońca ostatnio jak na lekarstwo, ale tak mi wyszło:)
Tymczasem zapraszam do Scrappo...
Od niedawna staram się oswajać z LOsami, bo to dla mnie czarna magia:) Ale postanowiłam to zmienić, więc od czasu do czasu próbuję jakiegoś skomponować.
Temat może niezbyt aktualny, ale kiedy tylko wygrzebałam to zdjęcie z szuflady mojego Taty, od razu wpadł pomysł i przypomniałam sobie o Rapakiviowym Hot&Cold:)
Do pracy użyłam dodatkowo gesso, maskę i kawałek starej siatkowanej firanki, też jako maskę i stempel, cienkopis, a na koniec kolejny mój eksperyment, czyli chlapanie. Nie mam niestety ecoliny, więc chlapnęłam rozwodnioną czarną akrylówką. Efekt jaki jest, możecie sprawdzić poniżej:
Mam nadzieję, że was nie zmroziłam tym scrapem:)
zapraszam was tymczasem na wyzwanie do scrappo
oraz do craft-szafy
miłego weekendu:)
No, no Miśkowa! To pojechałaś z tą zimą, nie ma co. Twoje ciapy i chlapnięcia mają sens. Moje by nie miały.:)
OdpowiedzUsuńświetna :D
OdpowiedzUsuńTemat własciwie na ta wiosnę, bo dalej 4 st rano!!!!
OdpowiedzUsuńdajesz Miskowa pięknie , dajesz!!!
jak ty sobie cos postanowisz to zawsze ci wychodzi. Naska piekna , a chlapania jakbyś szła od linijki.
Pozdrawiam cieplutko.